środa, 31 marca 2021

Wierszyki cz.2

 


 

Pisanki, pisanki, moi kochani,
To ozdoba stołów,
Ciągłość obyczajów,
Ciekawych tradycji,
Wierzeń ludowych.

 

 

Bajecznie kolorowe,
Z misternymi wzorami,
Oklejane, malowane.

 

 

Od rana w Wielką Sobotę do koszyczków układane,
Razem z kawałkiem chleba, solą i barankiem
I przez dzieci zgodnie z tradycją do kościoła niesione.

 

 

A wieczorem w sobotę wytchnąć już nam trzeba,
W spokoju i radości czas wszystkim upływa,
W lśniących świąteczną czystością domach.

 

 

W Niedzielę Wielkanocną, w Dzień Zmartwychwstania,
Składamy sobie wzajemne życzenia -
Zdrowia, radości,
Uściski i pocałunki
I rozpoczynamy wesołe świąteczne ucztowanie.

 

 

W Poniedziałek Wielkanocny od samego rana
Żartów, psot i radości cała tutaj chmara,
Krzyki, piski, wrzawa wokół,
Z konewkami i wiadrami zlatują się chłopcy,
Śmiguciarze wodę leją,
Bo obyczaj jest wszak taki,
Że jak panna nie oblana - nie ma szans na zamążpójście,
A ta, którą zlano wodą, wzięcie ma i powodzenie.

wtorek, 30 marca 2021

Wierszyki Wielkanocne


Marzanno, marzaneczko, urosłaś nam, ach urosłaś,
Tak wielka, jak sosna, jak sosna.
My cię dziś na kijek wbijemy, wbijemy,
My cię dziś z domu wyprowadzimy, wyprowadzimy,
Razem z Tobą wszystkie dwóje z korzeniami wyrwiemy, wyrwiemy...
I do wody razem z Tobą wrzucimy, wrzucimy...
I wszystkie szkolne chwasty razem z Tobą utopimy, utopimy...
Hu ha, hu ha, idź już sobie zimo zła, zimo zła...

 

Już Niedziela Palmowa za pasem, za pasem...
Bibułkowe kwiaty trzeba nam szykować, szykować...
Wierzbowe bazie, bukszpany i świerki...
Do palemek wielkanocnych je wpinać, wpinać...
I przybrać to wszystko wstążkami, wstążkami...
A potem zgodnie z obyczajem, obyczajem...
Procesją iść z tymi palmami, palmami...

 

Wielki Tydzień się nam zbliża,
Dni skupienia, powagi,
Wielkiego gotowania i pieczenia i kraszenia jaj.

 

 

Jaja gładko malowane, na różne kolory,
Niegdyś w barwnikach roślinnych.
Wywar z kory dębowej dawał kolor czarny,
Z łusek cebuli - żółty i brązowy,
Sok z buraków - to kolor różowy, różowy.
Teraz łatwiej nam i basta.
W sklepach mamy wszystko - i kraszanki i pisanki.

poniedziałek, 29 marca 2021

Poezja Wielkanocna

Powstały dziesiątki i setki wierszy związanych tematycznie ze świętami Wielkanocy. Wprawdzie nie są one tak popularne, jak bożonarodzeniowe, lecz temat, który podejmują, jest najważniejszy i szczególnie aktualny do czytania podczas Oktawy Wielkanocnej.



Wielkanocny pacierz

Nie umiem być srebrnym aniołem –
Ni gorejącym krzakiem –
Tyle Zmartwychwstań już przeszło-
A serce mam byle jakie.

Tyle procesji z dzwonami –
Tyle już alleluja –
A moja świętość dziurawa
Na ćwiartce włoska się buja.

Wiatr gra mi na kościach mych psalmy –
Jak na koślawej fujarce –
Żeby choć papież spojrzał
Na mnie – przez białe swe palce.

Żeby choć Matka Boska
Przez chmur zabite wciąż deski –
Uśmiech mi Swój zesłała
Jak ptaszka we mgle niebieskiej.

I wiem, gdy łzę swoją trzymam
Jak złoty kamyk z procy –
Zrozumie mnie mały Baranek
Z najcichszej Wielkiej Nocy.

Pyszczek położy na ręku –
Sumienia wywróci podszewkę –
Serca mojego ocali

ks. Jan Twardowski

piątek, 26 marca 2021

Dzień Janosika

 26 marca jest ważnym i ciekawym dniem w religiach świata, ale też w kulturze i tradycjach historycznych legend - jest to święto "Dobrego Łotra", pierwszego świętego chrześcijańskiego, ukrzyżowanego po prawej stronie Chrystusa. Są też miejsca, gdzie w tym dniu otacza się także pamięcią legendarnego "dobrego łotra", z którego uważa się Janosika... wszak odbierał bogatym i pomagał i dzielił się z biednymi.





Dzień tego święta jak żywo zbiega się w historyczną datą śmierci legendarnego Janosika - 17 marca 1713 roku... 308 lat temu. Ten karpacki zbójnik może niektórym przywodzić na myśl postać ikoniczną, a że był łotrem w to nikt nie wątpił.

Bez wątpienia przedstawiany jest też w kulturze jako postać pozytywna o tyle, o ile pomagał biedny i gnębionym przez arystokratów chłopom. Często też pojawia się stwierdzenie, że "grabił bogatych i rozdawał biednym". Ujęcie takie, najczęściej spotykane w polskich przekazach tej legendy, ma także odzwierciedlenie w fakcie, że jest on uznawany za słowackiego bohatera narodowego.

W rzeczywistości był Słowakiem i nazywał się Juraj Jánošík - urodzony w 1688 roku (zachował się akt chrztu) zmarł tragicznie przeżywszy zaledwie 25 lat. O jego wyczynach krążą legendy, a jego śmierć została dokładnie opisana w aktach rozprawy i wykonania wyroku. Ujęcie Janosika nastąpiło zimą 1713 roku, po czym osadzono go w kasztelu Vranovo koło Liptowskiego Mikulasza. Ružena Antolová w swoim opracowaniu pt. "Janosik, zbójnik stracony w Liptowskim Mikulaszu" opisuje niezwykle dokładnie czas i miejsce pojmania harnasia oraz odbywający się nad nim sąd i egzekucję... a wszystko to dzięki zachowanym aktom sądowym.

czwartek, 25 marca 2021

Syzyfowa praca

Wyrażenie syzyfowa praca ma dwa znaczenia. Dosłowne i przenośne. W dosłownym znaczeniu to praca Syzyfa, a w przenośni? Dowiecie się tego, kiedy przeczytacie mit o Syzyfie.


Ćwiczenie 1

Przeczytaj mit o Syzyfie. Zwróć uwagę na to, dlaczego Syzyf wyjawił boską tajemnicę.

Wanda Markowska

Syzyf

Syzyf był władcą pięknego Koryntu. Był to gród potężny i bogaty; w porcie uwijały się statki ze wszystkich, najdalszych nawet krain [...]. Wspaniałe ogrody, tarasy, przestrzenne barwne świątynie bogów zdobiły miasto Syzyfa. Żoną jego była Merope.

Bogowie lubili bardzo króla Koryntu i nie skąpili mu swych łask. Zapraszali go nawet od czasu do czasu na Olimp, do swojej podniebnej siedziby. Żył król Syzyf długie lata szczęśliwie w zdrowiu i radości, zawsze rześki i młody mimo podeszłego wieku, gdyż ambrozja i nektar – pokarm boski, który nieraz spożywał na ucztach z niebianami – przydawały mu sił i chroniły od znużenia starości. I byłby tak żył pod promieniami łaskawości Olimpijczyków jeszcze długo, gdyby nie jego zbytnia gadatliwość i pyszałkowatość.

Lubił się on nadmiernie chwalić swoją przyjaźnią i zażyłością z bogami i często przy ucztach opowiadał przyjaciołom cuda o rozmowach i zamierzeniach Olimpijczyków, plotkował o ich miłostkach i słabostkach. Czasami nawet, by się popisać przed swoimi przyjaciółmi, pozwalał sobie na większe zuchwalstwa.

Oto, będąc na uczcie na Olimpie, kradł cichaczem trochę nektaru i ambrozji i później częstował nimi swych . Bogowie, choć widzieli jego sztuczki, jednak mieli do niego słabość i patrzyli na to przez palce. Wybaczali mu nawet jego plotkarstwo.

Ale pewnego razu po jakiejś uroczystości na Olimpie wyprawił Syzyf u siebie w pałacu wspaniałą ucztę i tam przy winie wypaplał jakąś ważną tajemnicę boską, o której się dowiedział na Zeusowym dworze.

Teraz już się przebrała miara pobłażania ze strony niebian. Syzyf stracił ich łaskę i za swoją winę musiał odpokutować śmiercią. Ale nie chciał poddać się losowi, on, co za życia próbował już rozkoszy niebiańskich. Umierając tedy, chytry król nakazał swej małżonce, by nie wyprawiała mu pogrzebu. Ciało jego, nieprzybrane kwiatami i niepogrzebane, bez świętego obola w ustach leżeć miało pod murem korynckiego pałacu. Całe miasto potępiło złą królową, która nie spieszy się z wypełnieniem swego świętego obowiązku względem zmarłego małżonka.

Tymczasem Syzyf jękami i płaczem napełnił całe podziemne królestwo. Błąkał się jak cień w pobliżu Charonowej łodzi i żalił się na złą żonę, a łzy jak groch płynęły mu po twarzy. Gdy Charon zapytał go o przyczynę rozpaczy, wtedy Syzyf głosem przerywanym od łkań opowiedział swoją żałosną historię, jak to bezbożna małżonka zapomina o swej powinności i nie chce sprawić mu pogrzebu, jak ciało jego poniewiera się gdzieś pod płotem, jak bardzo jest biedny i poniżony, że nie ma nawet obola na opłacenie przewozu przez Styks.

Jęki i narzekania Syzyfa doszły w końcu do uszu Hadesa i Persefony. Znali go oni dobrze ze wspólnych biesiad na Olimpie i teraz żal im się zrobiło dawnego ulubieńca. Wezwali go tedy do siebie i dowiedziawszy się o jego nieszczęściu, pozwolili mu wrócić na ziemię pod opieką Tanatosa, boga śmierci, aby mógł nakłonić złą żonę do sprawienia mu należnego pogrzebu.

Przebiegły Syzyf z wybuchem wdzięczności rzucił się do stóp władcom Tartaru i natychmiast wyruszył w drogę na ziemię.

Na ziemię, na ziemię, do słońca i wina, do życia i wesela!

Gdy tylko przybył do pałacu w Koryncie, natychmiast kazał związać mocno bożka śmierci i wtrącić go do ciasnego, wilgotnego lochu w podziemiach zamkowych.

Siedział tak biedny Tanatos długie lata w zamknięciu, a Syzyf tymczasem żył sobie i żył. A wraz z nim i inni ludzie na ziemi nie zaznali w tym czasie ni chorób, ni śmierci. Ród ludzki rozplenił się wtedy jak nigdy przedtem i potem, a śmiech, zdrowie i szczęście panowały na całym świecie.

Aż kiedyś przypomniał sobie Hades o Syzyfie. Przywołuje Charona i pyta, czy przewoził już króla Koryntu na drugą stronę Styksu. A gdy starzec przecząco potrząsnął głową, każe władca zawołać Tanatosa. Przeszukano cały Hades, lecz nigdzie nie znaleziono ani czarnego bożka, ani Syzyfa. Wtedy posłał Hades Hermesa na ziemię, by odszukał zaginionych. Wiatronogi bóg nietrudne miał zadanie. Zastał Syzyfa przy uczcie na tarasie korynckiego pałacu. Pod boskim wzrokiem Hermesa zmieszał się chytry starzec i przyznał do winy.

Hermes uwolnił z więzów i wieloletniej niewoli Tanatosa. Rozpostarł syn Nocy swe czarne skrzydła zwinięte od tak dawna i milcząc, pofrunął na królewski dwór. Pierwszy uczuł chłodne muśnięcie sam Syzyf, potem zaś wszyscy jego dworzanie i towarzysze. A potem Korynt i Peloponez, i Grecję całą zmroziło tchnienie śmierci.

A Syzyf? Co się z nim stało po śmierci?

Ciężko go ukarali bogowie.

W podziemiach Hadesu zgięty wpół toczy przed sobą wielki odłam skały. Musi go wtoczyć na wysoką górę. Pręży się grzbiet nieszczęśnika, nabrzmiałe węzły żył występują na jego ramionach, krew uderza do głowy i brak mu już tchu w zdyszanych płucach. Ale już niedaleko szczyt. Tam odpocznie. Lecz nagle tuż przed wierzchołkiem góry głaz wymyka mu się z rąk i spada w dół.

Tak wciąż musi biedny Syzyf zaczynać od początku swą pracę daremną i znoić się w próżnym wysiłku. A trwać to ma bez końca, przez wieczność całą.

Ćwiczenie 2

Jaki charakter ma Syzyf? Zapisz swoje spostrzeżenia tutaj lub w zeszycie.

Ćwiczenie 3

Przygotujcie się do ustnej prezentacji postaci Syzyfa. Na podstawie mitu:

nazwijcie cechy charakteru Syzyfa;

powiedzcie, w jaki sposób sprawował władzę;

wymieńcie, jakie cechy charakteru króla przyczyniły się do jego zguby;

wyjaśnijcie, za co Syzyf został ukarany śmiercią, a za co skazany na bezustanną pracę;

wśród podanych nazw uczuć wskażcie te, które nazywają emocje Syzyfa, w chwili gdy „tuż przed wierzchołkiem góry głaz wymyka mu się z rąk i spada w dół”: zadowolenie, rozpacz, ulga, niepokój, żal, smutek, gniew, pokora, złość, rozczarowanie, spokój, nadzieja, cierpienie. Uzasadnijcie swoje zdanie;

Ćwiczenie 4

Przyglądnij się obrazowi Tycjana i wskaż fragment tekstu, który może być opisem tego dzieła.

 

Syzyf

Tycjan, Syzyf, 1548–1549, olej na płótnie, Muzeum Prado, Madryt (Hiszpania), 

Ćwiczenie 5

Zacytuj fragment mitu pt. „Syzyf”, który wyjaśnia przenośne znaczenie związku frazeologicznego syzyfowa praca.

Ćwiczenie 6

Wytłumacz w imieniu Syzyfa, co doprowadziło go do pracy bez końca.

Ćwiczenie 7

Zapisz wypowiedź Syzyfa, która przekonała Hadesa i Persefonę, aby pozwolili królowi Koryntu wrócić na ziemię pod opieką syna Nocy – Tanatosa.

Ćwiczenie 8

Napisz plan wydarzeń do mitu o Syzyfie.

Ćwiczenie 9

Wyszukajcie (np. w słowniku wyrazów obcych, w mitologii) podane postacie, ich złe uczynki i kary, na jakie zostały skazane, aby odpokutować swoje winy. Zapisz notatkę w formie tabelki.

 

Postacie Zły postępek Kara    

Tantal    

Danaidy    

Niobe  

Ćwiczenie 10

Wyjaśnij na podstawie wiadomości ze słownika frazeologicznego znaczenie związków wyrazowych. Zapisz odpowiedzi tutaj lub w zeszycie.

męki Tantala – …

praca Danaid – …


środa, 24 marca 2021

Jak opisać bohatera





Ćwiczenie 1

Przeczytaj fragment powieści Williama Whartona pt. „Stado” . 

Zwróć uwagę na to, w jaki sposób narrator opowiada o głównym bohaterze.

William Wharton

Pracowitemu wszystko się udaje

lubił pomagać swoim rodzicom. Kiedy miał pięć lat, pomagał im w prostych pracach domowych, w sprzątaniu, zamiataniu podwórza, a nawet noszeniu wody ze studni. Ponieważ był jeszcze bardzo mały, więc wodę nosił w litrowym skopku na mleko i chociaż pięćdziesięciometrową trasę z domu do studni musiał pokonać cztery razy częściej niż jego matka, to wielki zbiornik w kuchni zawsze w końcu był pełny.

Z początku matka godziła się na pomoc Sture’a tylko dlatego, żeby się nie nudził, ale wkrótce zaczęła doceniać wartość tej pomocy. Sture był zgodnym, chętnym i spokojnym pracownikiem, a wszystkie jego „zabawy” były raczej tym, co inni przywykli traktować jako zwykłą harówkę.

Już w młodym wieku Sture był bardzo ambitny. Można to przypisać temu, że miał starych rodziców, którzy nie widzieli świata poza swoim jedynakiem; rozpieszczali go i zarazem wiązali z nim nadmierne oczekiwania. […]

Sture nigdy się nie skarżył, że jakaś praca jest dla niego zbyt ciężka, zbyt brudna albo zbyt monotonna. Kiedy rozrzucał gnojownik w chlewie, podśpiewywał sobie. Ustawiał siano w kopki i nosił paszę ze spichlerza takimi naręczami, że ledwo mógł wszystko udźwignąć. A do tego przez cały czas rozmawiał ze zwierzętami, najwyraźniej zainteresowany w podtrzymywaniu tej interesującej konwersacji.

Kiedy skończył siedem lat, oboje rodzice poważnie zaczęli się niepokoić o jego przyszłość. Był zbyt dobry, a oni w jego obecności czuli się dziwnie zażenowani. Był taki szczęśliwy, taki chętny do pracy i tak bardzo im pomagał. To nie było naturalne. Pod tym i zresztą pod żadnym innym względem Sture stanowczo nie przypominał normalnego siedmiolatka. […]

Poza szkołą Sture’a coraz bardziej interesowało wszystko, co miało jakiś związek z mechaniką. Udało mu się nawet skonstruować prostą pompę, napędzaną wiatrem, która doprowadzała wodę ze studni do zbiornika w kuchni. Wymyślił także system bramek między pastwiskami, które mógł otworzyć człowiek, a których nie była w stanie sforsować krowa. Wcześniej za całe zamknięcie służył kawałek drutu okręcany dookoła kołków, a ciągłe odkręcanie i zawijanie drutu zabierało mnóstwo czasu.

W oborze Sture urządził prymitywną kuźnię i sam zaczął robić proste narzędzia potrzebne w gospodarstwie. Tam właśnie wykuł specjalny pług, którym nawet on sam mógł orać pomimo niewielkiej wagi. […]

Kiedy do nowego pługa zaprzągł muła, wszystko działało wprost doskonale. Wystarczyło lekko nacisnąć na uchwyty, żeby ostrze zagłębiło się w ziemię i dzięki skrzydełkom nie tylko trzymało się pod powierzchnią, ale także nie skręcało i nie przechylało się na boki.

Ojciec Sture’a nie mógł uwierzyć własnym oczom, kiedy w którąś sobotę wstał do pracy i zobaczył, że cała górna część południowego pastwiska jest już zaorana. Chłopak specjalnie wstał o trzeciej rano, żeby zrobić ojcu niespodziankę i przy okazji pochwalić się nowym wynalazkiem. Sture miał wtedy dwanaście lat i chociaż nie był zbyt wysoki, to jak na swój wiek był bardzo silny.

Później Sture powiększył i ulepszył swój wiatrak w taki sposób, że mógł on służyć jako prądnica. Żadna inna farma, aż po Manawę, nie miała wtedy elektryczności. Sture wykuł na swoim małym kowadle nowe łopatki dla wiatraka, a potem przeczytał tyle podręczników z zakresu elektryczności, ile potrzebował, żeby samemu nawinąć małą prądnicę. To wystarczyło i oborę oraz kuchnię rozświetliło, co prawda nieco przyćmione i wiecznie mrugające, ale zawsze elektryczne światło. To był prezent Sture’a dla rodziców, który podarował im z okazji swoich własnych trzynastych urodzin. […]

 

William Wharton

1925–2008

Amerykański pisarz, malarz i psycholog. W latach 60. XX w. razem z rodziną mieszkał na barce na Sekwanie we Francji. Pisał dla dorosłych. Jego powieści były niezwykle popularne w latach 90. XX w., zwłaszcza „Ptasiek”, „W księżycową jasną noc” oraz „Tato”.


Ćwiczenie 2

Kim jest główny bohater tekstu Williama Whartona pt. „Pracowitemu wszystko się udaje”? Aby odpowiedzieć dokładnie na to pytanie, zgromadź informacje na temat:

płci,

wieku,

rodziny,

zainteresowań głównego bohatera.

Ćwiczenie 3

Zaznacz w tekście opowiadania dowolnym kolorem te fragmenty, w których narrator nazywa wprost cechy charakteru i osobowości Sture’a.

Ćwiczenie 4

Czego dowiadujemy się na temat bohatera z następujących opisów? Zapisz swoje wnioski tutaj lub w zeszycie.

[...] chociaż pięćdziesięciometrową trasę z domu do studni musiał pokonać cztery razy częściej niż jego matka, to wielki zbiornik w kuchni zawsze w końcu był pełny.

Ustawiał siano w kopki i nosił paszę ze spichlerza takimi naręczami, że ledwo mógł wszystko udźwignąć.

A do tego przez cały czas rozmawiał ze zwierzętami, najwyraźniej zainteresowany w podtrzymywaniu tej interesującej konwersacji.

[...] przeczytał tyle podręczników z zakresu elektryczności, ile potrzebował, żeby samemu nawinąć małą prądnicę.

To był prezent Sture’a dla rodziców, który podarował im z okazji swoich własnych trzynastych urodzin.

Ćwiczenie 5

W charakterystyce postaci ważne są relacje, jakie postać tworzy z innymi.

Nazwij uczucia rodziców do syna.

Wyjaśnij, dlaczego rodzice niepokoili się o Sture’a. Zapisz swoje obserwacje tutaj lub w zeszycie.

Ćwiczenie 6

Sture przejawiał wyjątkowe zdolności. Przerysuj tabelkę do zeszytu i uzupełnij ją odpowiedziami na pytanie, co Sture robił w podanym wieku.

 

Sture ma lat: Praca, wynalazki    

pięć    

siedem    

dwanaście    

trzynaście  


Ćwiczenie 7

To, w jaki sposób narrator opowiada o danej postaci, również pomaga ją ocenić. Znajdź i zacytuj fragment, w którym opisano, w jaki sposób pracowity chłopiec wykonywał różne prace.

Ćwiczenie 8

Wyraź swoją ocenę bohatera. Zapisz swoje refleksje tutaj lub w zeszycie.

Zastanów się, który z wynalazków Sture’a wywarł na tobie największe wrażenie. Uzasadnij swoje zdanie.

Wytłumacz, dlaczego Sture’a można nazwać racjonalizatorem, wiedząc, że racjonalizator to autor pomysłu usprawniającego pracę, produkcję; człowiek wprowadzający usprawnienia.

Ćwiczenie 9

Napisz wypracowanie, w którym przedstawisz głównego bohatera fragmentu powieści Williama Whartona. Opowiedz, kim jest, skąd pochodzi, ile ma lat, a następnie przedstaw jego cechy charakteru i własną ocenę postaci. Może pomóc ci w tym komiks.

 


poniedziałek, 22 marca 2021

"Pan Tadeusz" - szybkie przypomnienie

 „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, zwany epopeją narodową, jest utworem napisanym ku pokrzepieniu serc rodaków, skazanych na emigrację. Emigracja była skłócona, składała się z jednostek przygnębionych warunkami życia na wygnaniu, skłonnych do skarg i samobójstw, załamywania się moralnego, żyjących w atmosferze szerzącej się zawiści i intrygi. Utwór Mickiewicza – poetycka podróż – miał przybliżyć oddaloną ojczyznę i w ten sposób osłodzić gorzkie chwile życia wygnańczego nie tylko rodakom, ale także samemu Mickiewiczowi. Akcja rozgrywa się podczas kilku dni u schyłku lata 1811 oraz nocy i dnia wiosennego 1812 roku w Nowogródzkiem (w Soplicowie, zamku Horeszków i w zaścianku szlacheckim Dobrzynie). Nie da się ukryć, iż najważniejszym tematem jest zanikająca już mentalność i obyczajowość szlachty (zajazd, biesiady, polowanie, sejmiki, sądy), stanowiąca istotną część narodowej tradycji. Informację o tym mamy już w podtytule epopei – jak głosi jest to „Historia szlachecka z roku 1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem”. Zbiorowym bohaterem utworu jest więc szlachta polska, którą autor przedstawił w sposób mistrzowski – z dozą sympatii, ale także sarkastycznym krytycyzmem. Każda z postaci to odrębna indywidualność. Mickiewicz ukazuje w „Panu Tadeuszu” przekrój polskiego społeczeństwa przełomu XVIII i XIX wieku: arystokrację, średnią szlachtę, szlachtę zaściankową i najuboższą – szlachtę „gołotę”. To istna galeria typów szlacheckich. Oprócz tego na treść poematu składają się wątki różnego rodzaju: polityczne, społeczne, miłosne. Do tych pierwszych z pewnością możemy zaliczyć działalność spiskową Robaka i Jankiela czy przygotowania powstania na Litwie. Wątki społeczne obracają się wokół sporu Sędziego z Hrabią o zamek, kłótni Rejenta i Asesora, nienawiści Gerwazego do Sopliców czy zajazdu Dobrzyńskich na Sopliców. Nie brakuje elementów miłosnych: na pierwszy plan wysnuwa się oczywiście miłość Tadeusza i Zosi, ale w tle pozostaje wiele innych historii, takich jak romans Tadeusza i Telimeny, miłość Jacka Soplicy do Ewy Horeszkówny, stosunki pomiędzy Hrabią i Telimeną, zaloty Saka Dobrzyńskiego do Zosi, uczucie Asesora do Telimeny czy zaręczyny Rejenta i Telimeny. Wszystkie te wydarzenia tworzą niepowtarzalny nastrój utworu. Mickiewicz przedstawia Soplicowo jako „Arkadię lat dziecinnych” i pokazuje, iż szlachta – mimo że kłótliwa – w chwilach zagrożenia potrafi się zjednoczyć i walczyć w obronie ojczyzny.