poniedziałek, 21 grudnia 2020

Opowieść wigilijna - Charles Dickens


 Opowieść wigilijna" rozpoczyna się od informacji o śmierci Marleya, wspólnika Scrooge'a. Mamy okazję poznać charakter głównego bohatera, który jest twardy w kontaktach z innymi ludźmi oraz w interesach.

Scrooge jest zimny, opryskliwy, nie wchodzi w głębokie relacje, ani też nikomu nie współczuje i nie pomaga. Pieniądze stanowią dla niego centrum zainteresowań, są dla niego najważniejsze. Nie cofnie się przed niczym, byle je zdobyć.

W wigilijny wieczór Scrooge'a odwiedza jego siostrzeniec, aby zaprosić wujka na świąteczny obiad. Ten jednak odmawia, nie chce świętować i ma zamiar spędzić ten dzień samotnie. Po wyjściu siostrzeńca, do Scrooge'a przychodzą osoby zbierające datki na chorych i potrzebujących, jednak główny bohater ani myśli ich wspierać.

O pomoc finansową prosi Scrooge'a również jego pracownik, jednak on, choć ma bardzo dużo pieniędzy, nie ma zamiaru mu pomagać. Uważa, że głupstwem jest utrzymywanie z jego niskiej pensji tak dużej rodziny.

Po powrocie do domu, nawiedza go jego zmarły wspólnik. Ostrzega go, aby zmienił swoje życie i otworzył się od innych. On sam nie zdążył tego zrobić za życia i teraz musi za swoje czyny pokutować. Chciałby, aby Scrooge nie skończył w taki sposób. Oznajmia mu, że tej nocy odwiedzą go trzy duchy. Staje się tak, jak zapowiada duch współpracownika - pierwszy nawiedza go duch, który ma twarz młodego człowieka. Jest to duch świąt przeszłych. Mówi Scrooge'owi, że pojawił się, aby ten mógł się poprawić. Ukazuje mu jego poprzednie wigilie.

Następny duch - nazwany duchem świąt teraźniejszych, pokazuje Scrooge'owi, w jaki sposób święta spędza jego pracownik oraz siostrzeniec. Duch ukazuje także skąpcowi dwójkę dzieci, dziewczynkę i chłopca, nazywając ich Nędza i Ciemnota.

Ostatnim duchem jest duch przyszłych świąt, a obraz, który ukazuje skąpcowi, przeraża go najbardziej. W tej wizji Scrooge nie żyje, a po jego śmierci nikt nie rozpacza, jego grób jest opuszczony i zaniedbany. Widzi także, że przez brak udzielonej na czas pomocy finansowej, umiera synek jego pracownika i jak bardzo cierpi z tego powodu jego rodzina.

Wszystkie te wizje robią na Scrooge'u ogromne wrażenie i bohater jest niesamowicie szcześliwy, kiedy budzi się po wizycie ostatniej zjawy. Od tego momentu staje się zupełnie innym człowiekiem.

Pomaga każdemu, jest miły, dobry i szczodry. Uświadamia sobie, że gromadził bogactwo bez żadnego sensu, podczas gdy wokół jest tylu potrzebujących. Otwiera się na innych i już nigdy nie chce być samotny.

"Opowieść wigilijna" to przestroga dla wszystkich, którzy ponad wszystko cenią sobie pieniądze i bogactwo. Ukazuje, że nie da się być szczęśliwym, żyjąc tylko dla siebie, nie dostrzegając innych i zamykając się na drugiego człowieka.

piątek, 18 grudnia 2020

Choinka Hans Christian Andersen



Andersen napisał ok. 150 baśni, które można podzielić według motywów na cztery grupy: oparte na motywach ludowych (Księżniczka na ziarenku grochuKrzesiwoNowe szaty króla), na mitologii skandynawskiej (Wielki wąż morski), wzorowane na źródłach obcych, np. orientalnych (Latający kuferSłowik) i będące wytworem fantazji autora (Brzydkie kaczątkoKrólowa śniegu).

Baśnie Andersena mają ponadczasową wartość. Poprzez pokazanie perypetii inteligentnych zwierząt i zaczarowanych stworzeń autor chce pokazać czytelnikowi, jak należy postępować w życiu. Sam Andersen mówił, że pisze baśnie po to, „aby i dorosłym podsunąć od czasu do czasu jakąś myśl”. I rzeczywiście, w każdej baśni można doszukać się odzwierciedlenia tego, z czym spotykamy się na co dzień.

Bardzo ważną cechą charakterystyczną utworów Andersena jest to, że zawsze w końcu wygrywa w nich dobro, natomiast zło zostaje napiętnowane. Dzięki ukazaniu charakterów ludzkich poprzez zachowania zwierząt i roślin czytelnikami baśni mogą być zarówno dzieci, jak i dorośli. Dzieci łatwiej zrozumieją ciekawą treść, dorośli szybko odczytają również to głębsze przesłanie.

Baśń o choince, która tak pragnęła urosnąć i uczestniczyć w rzeczach wielkich, że nie potrafiła cieszyć się chwilą obecną. 21 grudnia 1844 roku w Kopenhadze baśń wydało po raz pierwszy (razem z Królową śniegu) wydawnictwo C.A. Reitzel. Zdaniem jednego z badaczy Choinka to pierwsza baśń Andersena wyrażająca tak głęboki pesymizm.

Pierwsze wydanie
Pierwszy zbiór baśni (Eventyr fortalte for Børn – Baśnie opowiedziane dla dzieci) został wydany w Kopenhadze w roku 1835, a kolejne tomy ukazały się w latach 1836 i 1837, aż do roku 1872.

Ilustracje, tłumaczenia
Ilustratorami pierwszych (i wielu kolejnych, do dziś) wydań baśni Andersena byli Lorenz Frølich i Vilhelm Pedersen. Baśnie zostały przetłumaczone na ponad 80 języków. Na język polski tłumaczyli je m.in. Stefania Beylin, Jarosław Iwaszkiewicz, Franciszek Mirandola, Władysław Syrokomla, Cecylia Niewiadomska i, po raz pierwszy bezpośrednio z języka duńskiego, Bogusława Sochańska.

Wybrane cytaty

  • Chociaż się urodziło pomiędzy kaczkami, lecz z łabędziego jaja, więc i ono także łabędziem stać się musiało nakoniec!
  • Moja ojczyzna, Dania, jest krajem prawdziwej poezji.
  • Naiwność to tylko jedna cząstka mych baśni, humor bowiem stanowi ich sól.
  • Życie każdego człowieka jest baśnią napisaną przez Boga.
  • Życie to najbardziej zdumiewająca bajka.



źródło: lektury.gov.pl

czwartek, 17 grudnia 2020

Dzień Braci Wright

 Wzbicie się w powietrze i skonstruowanie latającej maszyny od zawsze było marzeniem ludzi, wystarczy wspomnieć Dedala i Ikara, czy Leonarda Da Vinci. Wielokrotnie próbowano stworzyć maszynę latającą, która będzie cięższa od powietrza, ale próby te kończyły się w najlepszym wypadku zniszczeniem maszyny, w najgorszym śmiercią śmiałków. Udało się dopiero braciom Wright, na cześć których prezydent USA Dwight D. Eisenhower ustanowił w 1959 roku Dzień Braci Wright. 

 


Bracia Wright – pionierzy lotnictwa 
Bracia Wright, czyli Orville i Wilbur dorastali w Stanach Zjednoczonych, w Dayton, Ohio. Tam założyli warsztat, a swój talent konstruktorski doskonalili produkując i naprawiając rowery. Wnikliwie interesowali się lotnictwem, a ich celem było zbudowanie maszyny latającej. Początkowo były to szybowce, sterowane za pomocą skręcanych części skrzydeł. W 1903 roku złożyli wniosek o patent na swój sposób sterowania maszynami latającymi oraz zbudowali swój pierwszy samolot – Wright Flyer, napędzany silnikiem spalinowym. Projekt wykonał ich pracownik Charlie Taylor. W tym samym roku zapisali się w historii, dokonując pierwszej udanej próby wzbicia się samolotem w powietrze. Po pierwszej nieudanej próbie w dniu 14 grudnia na polach Kitty Hawk w Północnej Karolinie, bracia ponowili ją trzy dni później. To wydarzenie uważane jest za symboliczne narodziny lotnictwa. Jest to nawet udokumentowane filmowo (można zobaczyć na Youtube). Podczas 12 sekundowego lotu Flyer I pilotowany przez Orville’a Wrighta pokonał 36,5 m. Najdłuższy lot tego dnia wynosił 59 sekund. 
 
Jak wyglądają obchody Dnia Braci Wright? 
17 grudnia nie przypadkowo wybrano jako Dzień Braci Wright. Został on ogłoszony w Stanach Zjednoczonych 24 września 1959 roku przez prezydenta USA Dwighta D. Eisenhowera. 5 października 2011 roku ogłoszono je natomiast oficjalnym świętem w Ohio. 
 
Do obchodów w wydarzeniu corocznie zachęca sam prezydent – w Białym Domu ma miejsce uroczyste spotkanie podczas którego przyznawane jest trofeum Wright Brothers Memorial Trophy dla najlepszych pilotów. Nagroda upamiętniająca pionierów lotnictwa została uchwalona w 1948 roku. Jej pierwszym laureatem był William F. Durand, który opracował podstawowe pojęcia dotyczące projektowania śmigła samolotowego. Wśród laureatów są również takie postacie jak Neil Armstrong czy aktor Harrison Ford. 
 
Ceremonia odbywa się też w Kitty Hawk przy Pomniku Pamięci Narodowej Braci Wright oraz w Dayton, Ohio, gdzie się urodzili. W obchody angażują się również szkoły czy muzea lotnictwa. Choć jest to święto głównie amerykańskie, to przecież można je obchodzić również we własnym zakresie, choćby pójść do muzeum lotnictwa albo zdecydować się na lot w aeroklubie. 
 
Wynalazek samolotu nie tylko przyczynił się do naszego zrozumienia fizyki i inżynierii, ale i zmienił świat. Ludzie i towary zaczęli poruszać się po całym świecie w niespotykanym dotąd tempie, rozwinęło się wiele dziedzin przemysłu. Dziś trudno sobie wyobrazić świat bez możliwości transportu samolotem. 

środa, 16 grudnia 2020

Historia choinki


 Chyba nikt dziś nie wyobraża sobie świąt Bożego Narodzenia bez przystrojonego drzewka. Aż trudno uwierzyć, że zwyczaj ubierania choinki rozpowszechnił się na Starym Kontynencie dopiero ok. dwustu lat temu. W niektórych częściach Polski przyjął się stosunkowo niedawno, w II połowie XX wieku. Zwyczaj ten początkowo traktowany nieufnie na dobre wszedł do tradycji chrześcijańskiej. Ubierając choinkę, wkraczamy jakby w lepszy, prawie czarodziejski świat świąt Bożego Narodzenia, który pamiętamy z dzieciństwa.

Najstarsze doniesienia o choince, czyli drzewku przyozdabianym na Boże Narodzenie, pochodzą z Alzacji - pogranicza Niemiec i Francji. Dotyczyły one ustawiania w domach iglastego drzewka: jodły, sosny lub świerku przybranego jabłkami (rajskimi jabłuszkami), orzechami i ozdobami z papieru. Informacje te pochodzą głównie z XV-i XVI-wiecznych kazań kościelnych, w których zwyczaj ten był krytykowany jako pogański. W 1604 r. teolog Dannhauer strofował z ambony, że „wśród różnych głupstw świątecznych jest także choinka". Zwyczaj ubierania drzewka w czasie świąt Bożego Narodzenia zyskiwał jednak na popularności.

Najstarszym zachowanym świadectwem, potwierdzającym tę tradycję jest sztych Łukasza Cranacha Starszego z 1509 r., który przedstawia m.in. choinkę przystrojoną świecami. Bożonarodzeniowe drzewko obrazowało rajskie drzewo życia. W okresie przesilenia zimowego miało nieść nadzieję i symbolizować wiecznie odradzające się życie. Duchowni zaczęli zachęcać wiernych, by w czasie świąt, na pamiątkę pierwszych rodziców, ustawiać w domach takie zielone drzewko. Jabłka były przypomnieniem grzechu pierworodnego, a także s symbolem płodności. Wieszano je nie tylko na choinkach, ale też przyozdabiano nimi rózgi weselne. Świeczki symbolizowały Światłość świata, czyli Chrystusa, były też związane z kultem zmarłych. Początkowo świece zapalano właśnie dla nich. W zależności od regionu na choinkach zawieszano odmienne ozdoby. Oprócz jabłek i orzechów pojawiły się też ciastka i suszone owoce, a także ozdoby własnoręcznie wykonane z papieru i słomy.

Z Alzacji do Wersalu

Zwyczaj ubierania choinki (zwykle dopiero w dzień Wigilii) szybko rozpowszechnił się w całej Europie. Na tereny Polski przywędrował na przełomie XVIII i XIX wieku. W zaborze pruskim propagowali go pruscy żołnierze i urzędnicy. Najpierw był on znany tylko wśród arystokracji. Na dwór królewski choinki trafiły w XVIII wieku dzięki Marii Leszczyńskiej, która została żoną króla Francji Ludwika XV i jako pierwsza udekorowała Wersal choinkami. Zwyczaj ten poznała w Alzacji, gdzie wcześniej spędziła kilkanaście lat. Z czasem oprócz arystokracji przejęła go także szlachta i mieszczaństwo, a najpóźniej mieszkańcy wsi. W niektórych regionach południowej Polski choinki pojawiły się dopiero po II wojnie światowej. Zwyczajowo stała ona przynajmniej do Trzech Króli, ale najczęściej do Matki Boskiej Gromnicznej.

Zielono u sufitu

- W XIX wieku, zwłaszcza wśród górali, ale też szlachty i mieszczan na południu Polski popularny był inny rodzaj wystroju świątecznego. Miał wiele nazw: podłaźnik, podlaźniczka, sad, jutka. Był to wierzchołek iglastego drzewka zawieszany u powały zwykle szczytem na dół, a przyozdabiany orzechami, jabłkami, ciasteczkami; zapalano na nim świeczki. Strojeniem zajmowały się głównie dziewczęta. Drzewko wisiało zwykle na sznurze tak przymocowane, by można je było podnosić i opuszczać. Ułatwiało to zdejmowanie z niego łakoci. Łańcuchy zrobione np. z rodzynek, migdałów czy pierników specjalnie wieszano nad świeczkami, aby płomień mógł przepalić nitkę i przysmaki same spadały. Potem, gdy upowszechniły się już choinki stojące, przyjął się zwyczaj ozdabiania ich wierzchołka papierowym aniołem i gwiazdą, która miała symbolizować Gwiazdę Betlejemską. Symbol gwiazdy występował w zwyczajach bożonarodzeniowych już wcześniej, zanim upowszechniły się choinki. Gwiazdy wykonywano ze słomy i kolorowych papierków. Słoma jeszcze w czasach przedchrześcijańskich symbolizowała plenność i dostatek — mówi Małgorzata Oleszkiewicz, kustosz Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie.

Jodełka polska

Pierwsze choinkowe bombki, zwane w Małopolsce bańkami, pojawiły się dopiero w XIX w. Były wykonywane ze szkła dmuchanego i początkowo imitowały owoce i orzechy, ale z czasem wzornictwo się wzbogacało o bombki w kształcie przedmiotów codziennego użytku, np. bucików, parasolek, instrumentów muzycznych czy też postaci zwierzątek i pajaców. Zabawki choinkowe pierwotnie sprowadzano z zagranicy, a ich prawdziwym zagłębiem była Norymberga. Ozdoby stamtąd upowszechniły się w Polsce do tego stopnia, że zaczęły się podnosić protesty przeciwko modzie na tę cudzoziemszczyznę. I tu wielka zasługa pani Marii Gerson Dąbrowskiej, która w 1911 r. w redakcji pisma „Przyjaciel dzieci" w Warszawie udekorowała choinkę ozdobami, których wzory zaczerpnęła z tradycyjnego wystroju wnętrz staropolskich. Potem wydano książeczkę pt. „Choinka polska", w której zaprezentowano proste sposoby ich wykonania. Różne pisma i poradniki upowszechniły te pomysły - mówi Małgorzata Oleszkiewicz.

Kolorowe światy

Zaproponowane ozdoby wykonane były głównie z papieru, bibuły, słomek, koralików, wydmuszek jajek, a także z opłatków. Ten ostatni „surowiec" był bardzo popularny. Wykonywano z niego polskie ozdoby świąteczne zanim jeszcze zaczęto ubierać choinki. Opłatki, którymi łamano się podczas Wigilii, były wypiekane w Polsce już w XVII wieku. Oprócz tradycyjnych białych, były też opłatki kolorowe, dla zwierząt. Po Wigilii wynoszono je wraz z resztkami z wigilijnego stołu i karmiono tym inwentarz. Z kolorowych opłatków wykonywano kołyski dla Bożego Dzieciątka, ale także okrągłe ozdoby w kształcie kuli nazywane „światami". Miały one upamiętniać narodzenie Chrystusa Pana Świata. Nazwa „świat" związana jest z kulą zakończoną krzyżem, którą na wielu obrazach Chrystus trzyma w dłoni jako symbol władzy nad światem. Ozdoby te zawieszano u sufitu lub u podłaźniczki. Wspomina już o nich Juliusz Słowacki w dramacie „Horsztyński" (pierwsze wydanie 1835 r.). Na terenach północno-wschodnich Polski popularne były gwiazdy zrobione z opłatkowi zawieszane u powały. Opisuje to Henryk Sienkiewicz w „Potopie", którego akcja rozgrywa się w XVII wieku.

W czasie świąt Bożego Narodzenia do domu przynoszono też słomę i siano, czasami cały snopek, co miało przypominać stajenkę betlejemską. Ze słomy wykonywano gwiazdy, krzyże, kopy, które zatykano za święte obrazy. Często też zbierano zielone gałązki, którymi przyozdabiano domostwo, a także zabudowania gospodarskie. Niestety, zwyczaje te chyba już bezpowrotnie zanikły wraz z nastaniem tradycji ubierania przyniesionego do domu drzewka.


źródło: opoka.org.pl

wtorek, 15 grudnia 2020

Czytelnicze bingo!

Mamy dla Was czytelnicze wyzwanie, w sam raz na zimowy wieczór domu. Komu uda się najszybciej zakreślić 5 pól po przeczytaniu książek z zadanym tematem? 🧐


➡️ ZASADY ZACZYTANEGO BINGO ⬅️
1. Wydrukuj Zaczytane Bingo z obrazu poniżej
2. Przeczytana książka z danym tematem = jedno zakreślone pole.
3. Spróbuj zebrać BINGO, czyli 5 sąsiadujących ze sobą pól: w pionie, w poziomie lub na skos (w dowolnym kierunku).
4. Jedna książka może odpowiadać tylko jednej kategorii. Nawet jeśli dana książka pasuje do dwóch lub więcej kategorii, po przeczytaniu jej możesz zakreślić tylko jedno pole.


poniedziałek, 14 grudnia 2020

Zabawa w anagramy

 




W ramach gimnastyki mózgu proponujemy Wam zabawę w anagramowanie. Jest to jedna z tych zabaw słownych, która rozwija spostrzegawczość i umiejętność koncentracji.

Co to jest anagram? Według definicji Słownika Języka Polskiego anagram to:          1. wyraz utworzony przez przestawienie liter lub sylab innego wyrazu lub 2. łamigłówka, której rozwiązywanie polega na tworzeniu wyrazów przez przestawianie liter innych wyrazów.

Na czym polega anagramowanie? Prześledźmy to na przykładzie wyrazu tyran. Przestawiając sylaby w tym wyrazie otrzymamy wyraz ranty, a przestawiając pojedyncze litery otrzymamy wyraz narty.

Oto kilka przykładów anagramów: alergia - galeria, arbuz - burza, absurd – brudas.
Proponuję zacząć zabawę od prostszych wyrazów, np. trzy i czteroliterowych, by „załapać” istotę anagramowania. Oto zestaw wyrazów, w których trzeba poprzestawiać litery, nie sylaby.

TUB –
WAP –
NAP –
TIK –
RYG –
ITM –
ŻRA –
ORT –
OKB –
RJA –

TOLA –
DOWA–
LFAA –
DUNA –
TIKA –
RKAA –
ILMF –
KROA –
ASMU –
KNAZ –



Sami możecie spróbować stworzyć zestaw wyrazów do anagramowania i bawić się z rodzeństwem lub dorosłymi. Można na przykład wykorzystać do tego kostki z literami z gry Scrabble lub samemu wyciąć z papieru kwadraciki i  wpisać w nie litery. 

piątek, 11 grudnia 2020

Najpiękniejsze zimowe bajki, baśnie i powieści


1. Królowa Śniegu – Hans Christian Andersen

Najbardziej zimowa z zimowych baśni, za sprawą złej królowej, która była stworzona z zimna i lodu. Kaj i Gerda byli przyjaciółmi, aż do czasu, gdy do oka chłopca dostał się odłamek roztrzaskanego w przestworzach diabelskiego zwierciadła. Fragment rozbitego lustra odmienił spojrzenie chłopca na świat. Od tej pory wszystko, co dotychczas było dla niego piękne i dobre, postrzegał  jako brzydkie i złe. Królowa Śniegu zwabiła go do siebie mimo tego, że jej dusza była lodowata i okrutna. Gerda wyruszyła na poszukiwania przyjaciela. Tylko ona stała się dla niego ocaleniem.

2. Dziewczynka z zapałkami – Hans Christian Andersen

To najsmutniejsza z wybranych przeze mnie zimowych historii, ale jedna z piękniejszych baśni, jakie kiedykolwiek czytałam. Mam do niej ogromny sentyment. W bardzo mroźny, sylwestrowy wieczór mała dziewczynka chodzi boso ulicami miasta, próbując sprzedać zapałki. Żaden z mijających ją ludzi nie chce ich kupić. Nikt się nie przejmuje zmarzniętym i głodnym dzieckiem, wszyscy przechodzą obojętnie obok dziewczynki. Rozmarzona myślą poczucia ciepła, rozpala kolejno po sobie cztery zapałki. Każda z nich symbolizuje jedno jej pragnień, które przez kilka sekund widzi w swojej wyobraźni.

3. Lew, czarownica i stara szafa – C.S. Lewis

Narnia, czyli świat z szafy, w którym panuje wieczna zima. W 1940 roku rodzeństwo: Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja, zostają ewakuowani z bombardowanego Londynu na wieś. Ich nowym miejscem staje się stary dom, który jest zamieszkiwany przez Profesora Kirke. Podczas odkrywania zakamarków poszczególnych pomieszczeń Łucja odnajduje starą szafę, będącą tajemniczym przejściem do innego świata pełnego magicznych stworzeń i śniegu…

4. Zima Muminków – Tove Jansson

Któż nie kocha Muminków? To urocze stworzenia, które żyją w swojej dolinie. Spotkamy tam, m.in. Mamę Muminka, Tatę Muminka, samego Muminka, Migotkę, moją ulubienicę Małą Mi, Włóczykija, przerażającą Bukę, czy Paszczaka. Książki Tove Jansson zostały spopularyzowane dzięki animowanemu serialowi o tych stworzeniach. W opowiadaniu „Zima Muminków” Muminek obudził się i nie mógł znów zasnąć. Pozostawiony sam sobie musiał nauczyć się reguł rządzących zimą.

5. Dziadek do orzechów – E.T.A. Hoffmann

Ta bajka jest związana ściśle z Świętami Bożego Narodzenia. W Wigilię siedmioletnia Klara i jej braciszek Fred czekają na świąteczne prezenty. Jak zwykle najcudowniejszy dostają od sędziego Droselmajera, który jest zegarmistrzem i wynalazcą, a jednocześnie ich ojcem chrzestnym. Tym razem jest to wspaniały zamek z poruszającymi się figurkami. Pod choinką jest jeszcze jeden prezent – dziadek do orzechów, wyglądający jak mały ludzik o wielkiej głowie. Dziadek do Orzechów ulega wypadkowi – jego szczęka się obluzowuje. Gdy dziewczynka idzie do swojego pokoju ułożyć go z innymi zabawkami, ich świat ożywa. Oczywiście nikt dorosły nie chce uwierzyć Klarze…

czwartek, 10 grudnia 2020

Zimowe wierszyki



 


Zła zima 

Autorem wiersza jest MARIA KONOPNICKA

Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!

Szczypie w nosy, szczypie w uszy

Mroźnym śniegiem w oczy prószy,

Wichrem w polu gna!

Nasza zima zła!


Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!

Płachta na niej długa, biała,

W ręku gałąź oszroniała,

A na plecach drwa...

Nasza zima zła!


Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!

A my jej się nie boimy,

Dalej śnieżkiem w plecy zimy,

Niech pamiątkę ma!

Nasza zima zła!


Grudzień

Autorem wiersza jest JÓZEF ANTONI BIRKENMAJER

Grudzień to miesiąc miły niezwykle,

bo w nim wigilii świeci nam gwiazdka,

a w domu naszym świeci choinka,

ubrana w świeczki, orzechy, ciastka,

zaś pod gałęźmi jasnej choinki

leżą podarki i upominki.


Są tu laleczki, są i żołnierze,

co ustawili się w długi pochód;

jest i Miś bury, jest łamigłówka

i nakręcany duży samochód;

a bywa zawsze też radość szczera

Gdy z ładnej książeczki obrazek spoziera.


Lecz, by to wszystko dostać, potrzeba koniecznie

co najmniej przez rok cały sprawować się grzecznie. 



Zima

Autorem wiersza jest JÓZEF CZECHOWICZ

Pada śnieg, prószy śnieg,

wszędzie go nawiało.

Dachy są już białe,

na ulicach biało.


Strojne w biel, w srebrny puch

latarnie się wdzięczą.

Dziń-dziń-dziń-dziń-dziń-dziń,

dzwonki sanek brzęczą.


Pada śnieg, prószy śnieg,

bielutki jak mleko.

W sklepach gwar, w sklepach ruch:

- Gwiazdka niedaleko!


Jeszcze dzień, jeszcze dwa,

chłopcy i dziewczynki!

Będą stać niby las

na rynku choinki.



Bałwanek

Autorem wiersza jest INNY

Gdy wychodzimy z samego rana,

Ulepić w parku wielkiego bałwana,

Ja, mama, tata, no i mój brat,

Pokryty śniegiem jest cały świat.


Bierzemy garnek, marchew, guziki,

Po drodze tata znajduje patyki.

I choć niecierpliwi i pełni zapału,

Śniegowe kule lepimy pomału.


Największą z nich ulepił nasz tata

I będzie chyba stała do lata!

Niewiele mniejszą zrobiła mama,

Będzie to brzuch naszego bałwana.


Tę całkiem małą, wspólnymi siłami,

Ulepiliśmy z braciszkiem sami.

Pocieszył nas tato, mówiąc te słowa:

"Mała, lecz ważna - bałwana GŁOWA".


Nosem - marchewka, oczami - guziki,

Rękami będą suche patyki.

Garnek na głowę - praca skończona,

I cała rodzina jest zadowolona!



JEDZIE ZIMA  Cz. Janczarski     

 

Przypłynęła chmura sina.

Od północy wiatr zacina.

Kot wyjść z domu nie ma chęci.

Coś się tam na dworze święci!

 

Kraczą wrony na parkanie:

- Jedzie zima , groźna pani!

 

  I już lecą z nieba śnieżki,

zasypują drogi, ścieżki,

pola, miedzę i podwórka,

dach, stodoły, budę Burka.

 

Kraczą wrony na jabłoni:

- Jedzie zima parą koni!

 

Mróz ściął lodem brzeg strumyka.

Zając z pola w las pomyka.

Krasnalowi zmarzły uszy,

już spod pieca się nie ruszy!

 

Kraczą wrony na brzezinie:

- Oj, nieprędko zima minie!


JEDZIE ZIMA  Hanna Ożogowska

Jedzie pani Zima , na koniku białym,

spotkały ją dzieci,  pięknie powitały:

- Droga pani Zimo,  sypnij dużo śniegu,

żeby nam saneczki,  nie ustały w biegu.

 

 

ZIMA  Hanna Ożogowska                    

 

Jedzie pani Zima

na koniku białym,

spotkały ją dzieci,

pięknie powitały.

-         Droga pani Zimo,

sypnij dużo śniegu,

żeby nam saneczki

nie ustały w biegu.

 

ZIMA  Jadwiga Koleśnik


Na drzewach czapy są śnieżnobiałe,

na dużych duże, na małych małe.

Śnieg przykrył wszystko, jak puch z pierzyny,             

zakrył też pokarm dla dzikiej zwierzyny.


Nam miło patrzeć na drzewa białe,

ale głodują ptaszęta małe.

Dzieciom jest miło zjeżdżać z góreczki,

lecz zimą cierpią małe ptaszeczki.


Niejeden ptaszek jej nie wytrzyma

i nie zaśpiewa, gdy minie zima.

A my lubimy, jak ptaszek śpiewa,

gdy się zielenią trawy i drzewa.                

 

ZIMA   W.Zechenter



Wesoło idzie na spacer zima,

za rączki małe bałwanki trzyma,

gdy się zaśmieje, śnieg z nieba leci,                                             

aby na sankach, śmiały się dzieci.

 

 

PRZYJECHAŁA ZIMA WOZEM    Lucyna Krzemieniecka


Przyjechała zima wozem. A z kim?

Ze śniegiem i mrozem.

Zaraz w poniedziałek

ubieliła pola kawałek.

A we wtorek?

Brylantami obsypała borek.                     

A w środę?

Położyła lusterko na wodę.

A w czwartek?

Zmroziła na tarninie tarki.

A w piątek?

Dorzuciła śniegu w każdy kątek?

A w sobotę?

Malowała na szybach kwiaty złote.

A w niedzielę?

Uszczypnęła w nos Anielę!



LUBIĘ ZIMĄ...   Maria Selke                                                    


Lubię zimę białą, radosną,

bo nakłada śnieżne czapy

świerkom i sosnom.


Lubię zimę sypiącą płatkami,                

gdy mknie w saniach

z dźwięczącymi dzwonkami.


Lubię zimę dbającą o dzieci

by na nartach mogły śniegu

tuman wzniecić.


Lubię zimę z lodowymi soplami

co maluje firanki para mroza farbami.


Lubię zimę kręcącą piruet z zamieci

gdy w pokoju ciepło od grzejników leci.

  

 


ŚNIEG    Aneta Doroz

 

                         Pada śnieg, pada śnieg, wszędzie jest już biało.         

                         Cały dzień, cały dzień, dzisiaj tak padało.

                         Hu, hu, ha, hu, hu, ha, Biała Zima nie jest zła.

 

 Hej, saneczki mkną z góreczki, a na sankach dzieci.

Jadą, jadą z górki, prosto na bałwana Zimowego Pana.

Nagle buch, wszystkie dzieci w biały puch.

Bałwan śmieje się, dzieci nie zniszczyły mnie.

 

Wszystkie dzieci wstają, bałwana udają.

Białe głowy, ręce, nogi, bałwan nie jest taki srogi.

Dzieci śmieją się, można fajnie bawić się.

Hu, hu, ha, hu, hu, ha, Biała Zima nie jest zła.




środa, 9 grudnia 2020

Nadeszła zima

 Zima to prawdopodobnie jedna z najbardziej oczekiwanych przez większą część uczniów (ze względu na cudowną magię tego okresu oraz parę dni wolnych od szkolnych zajęć) pora roku. Niestety, od dobrych kilku lat jest ona w naszym kraju dla swoich wielbicieli raczej sporym rozczarowaniem. No, bo jak tu się cieszyć z jej uroków, gdy zamiast przyjemnego skrzypienia śniegu pod butami, słyszymy padający deszcz, a wychodząc z domu bawimy się w omijanie kałuż, albo gdy zamiast siarczystego mrozu na twarzy czujemy lekkie powiewy świeżego, wiosennego powietrza. To prawda, że zima nas nie rozpieszcza i w tym roku, ale ja nie tracę jeszcze nadziei. Dopiero minął grudzień, a meteorolodzy twierdzą, że biały puch już za kilka dni przykryje Polskę, a temperatury spadną poniżej zera stopni. Nie wiem, jak wy, ale ja liczę na to bardzo, bo przecież niebawem mamy ferie, a co to za ferie bez śniegu?

/pliki/zdjecia/zim1 (1).jpgTo prawda, że meteorolodzy też się mylą i nie dają gwarancji, że śnieg faktycznie spadnie już w najbliższych dniach, ale stare polskie przysłowie mówi, że ,,gdy św. Andrzej ze śniegiem przybieży, to sto dni śnieg na polach leży”. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i nie tracić nadziei. Z drugiej strony w zimie i tak zawsze jest zimno, bez względu na to, czy śnieg spadł, czy też nie. Stąd niewątpliwie i nazwa tej pory roku. Dlatego musimy nieustannie o siebie dbać, by nie złapać kataru, nie przeziębić się i w jak najlepszej formie doczekać pierwszych wiosennych dni. Podstawowa sprawa to odpowiednie ubiór. Większość z nas o tym pamięta i ubiera się adekwatnie do sytuacji na zewnątrz. Poza tym uwielbiamy zakopywać się w tym okresie wieczorami pod ciepłym kocykiem z kubkiem gorącej czekolady bądź herbaty w dłoniach. Jest miliony sposobów na to, by jakoś przetrwać te chłodne dni. Zrobiłam nawet małą sondę w naszym „Koperniku”, by dowiedzieć się, jak radzą sobie z problemem zimna nasi koledzy i nasze koleżanki z liceum. Ciekawiło mnie, czy wychodzą mu naprzeciw, czy raczej żyją w układzie ja w domu, a zimno/mróz na zewnątrz? Zobaczcie, co powiedzieli mi ankietowani.

Ada: "Gdy jest mi zimno, zakładam ciepłe skarpetki, robię sobie swoją ulubioną herbatkę, zakopuje się pod kocykiem i oglądam film.”

Bartek: "Zima to moja ulubiona pora roku. Dlatego szkoda mi ją marnować na siedzenie w domu. Gdy więc jest mi zimno, ubieram sportowe buty i idę pobiegać, bo w zimie najlepiej uprawia się ten sport”.

/pliki/zdjecia/zim2.jpgWojtek: "Ja ogrzewam sobie ręce w chłodne dni w czyichś dłoniach. To najlepszy sposób, bo mam wtedy nie tylko ciepłe ręce, ale i gorące serce”.

Julia: "Mnie na chłodnę dni pomagają ulubione książki. Nie ma to jak przenieść się z ulubionymi bohaterami do ciepłych krajów lub rozwiązywać z nimi tajemnicze zagadki, wtedy atmosfera jest wyjątkowo gorąca”.

Agata: "Grzejnik to zdecydowanie mój najlepszy przyjaciel w zimowe dni. A do tego dobry grzaniec z ulubionym ciastem. Najbardziej polecam piernik z powidłami.”

Patrycja: "Ja nigdy nie odczuwam zimna. Ale może to dlatego, że jestem córeczką swoich rodziców i kiedy mi mówią, ubierz się ciepło, to tak robię.”

Jak widzicie ile osób, tyle pomysłów na zimowe dni. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, ewentualnie zainspiruje się i odkryje własny sposób na radzenie sobie z mroźną aurą.


źródło: https://lo.tarnobrzeg.pl/

wtorek, 8 grudnia 2020

Lew czarownica i stara szafa.

Trwa II wojna światowa. Stolica Anglii, Londyn, jest bombardowana przez niemieckie samoloty. Ludzie szukają bezpiecznego schronienia. W tej sytuacji miasto opuszcza także czworo dzieci: Łucja, Zuzanna, Edmund i Piotr. Mają zamieszkać w domu profesora, na wsi. Tam odkrywają tajemniczą szafę, za którą znajduje się Narnia - fantastyczna kraina. Dzieci przedostają się tam i walczą z siłami dobra przeciwko złu. Niestety Emund pozwala złu zawładnąć sobą. Trzeba go ratować. W powieści dużą rolę odgrywa stwórca Narni - lew Aslan. Poświęca on życie dla swojej krainy. Dzięki temu ożywa, a bohaterowie stają się wielkimi i potężnymi władcami.

Powieść dotyczy odwiecznej walki dobra ze złem. Ma cechy baśni, występują tu uosobione zwierzęta, fantastyczne zdarzenia: przemieszczanie się dzieci ze świata fikcji do świata fantazji, są tu także magiczne przedmioty, dobro zwycięża zło, postaci są zestawione na zasadzie kontrastu (dobre i złe).



poniedziałek, 7 grudnia 2020

Święty Mikołaj i mikołajki

 Po osobie świętego Mikołaja pozostało bardzo niewiele, nie wiadomo więc dokładnie, jak wyglądało jego życie. Najprawdopodobniej Mikołaj urodził się w bardzo bogatej i pobożnej rodzinie, w mieście Patara nad Morzem Śródziemnym, w rzymskiej prowincji Licji – dzisiaj jest to kraina w Turcji. Jako młody człowiek Mikołaj został biskupem stolicy Licji Miry. Mieszkał tam do samej śmierci, czyli około 342 roku. Jak wykazała ekspertyza jego grobu, Mikołaj umarł dokładnie szóstego grudnia. 

Kult Świętego Mikołaja

W XI wieku, gdy Mira została podbita i doszczętnie splądrowana przez muzułmanów, relikwie św. Mikołaja przeniesiono do Bari i to właśnie do tego miasta udają się dzisiaj wszystkie pielgrzymki chcące odwiedzić grób św. Mikołaja. O ile prawdziwych wiadomości o Mikołaju zachowało się bardzo niewiele, to już legend i mitów związanych z osobą świętego powstało całe mnóstwo. Zawsze Mikołaj przedstawiany był jako osoba tajemnicza, niezwykle dobra i pomagająca wszystkim ludziom. Już jako dziecko Mikołaj wyróżniał się swoją pobożnością i dobrocią wobec bliźnich. Będąc już dorosłym człowiekiem, Mikołaj dzielił się swoim bogactwem z wszystkimi potrzebującymi, a z pomagania innym nie zrezygnował również wtedy, gdy został już mianowany na biskupa. Hojną ręką rozdawał jałmużnę, nocą zostawiał przed domami biedoty woreczki z pieniędzmi. Jedną z opowieści o szczodrości Mikołaja jest historia trzech córek bardzo biednego mieszkańca Licji, który nie mógł zapewnić dzieciom żadnego posagu. Dzięki pomocy Mikołaja wszystkie trzy córki szczęśliwie wyszły za mąż. Dzięki swoim dobrym uczynkom św. Mikołaj otrzymał od Boga dar czynienia cudów.

Potrafił na przykład ocalić rozbitków z fal morskich, sprawiał, że zboże rosło również w latach nieurodzaju, a nawet wskrzeszał zmarłych. Ludzie szybko nazwali go cudotwórcą, a wyznawcy religii prawosławnej do dzisiaj tak określają św. Mikołaja. Historie o cudownych uczynkach św. Mikołaja przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie. Mikołaj został patronem rozbitków, żeglarzy, rybaków, flisaków i przewoźników, posiadał moc poskramiania sztormów, wysokich fal, piorunów i burz. Swoją opieką św. Mikołaj otaczał także więźniów i jeńców wojennych, jego o pomoc prosili mnisi, uczeni, literaci, notariusze, uczniowie przed egzaminami, młynarze, piwowarzy. Mikołaj opiekuje się także cnotliwymi pannami na wydaniu. W XVIII w polskich kościołach ustawiano skrzynki św. Mikołaja, a dzięki datkom wrzucanym do skrzynek fundowano posagi dla najbiedniejszych dziewcząt z danej parafii. W polskiej tradycji ludowej św. Mikołaj został także patronem pasterzy bydła i zwierząt, które chronił przed atakami ze strony wilków. Jednocześnie św. Mikołaj troszczy się także o wilki, aby podczas surowej zimy nie pomarły one z zimna i głodu. Szóstego grudnia, w dniu św. Mikołaja, gospodarze i pasterze modlili się do świętego, zachowywali post, a wieczorami zapalali ogniska i składali ofiary nazywane wilkami – były to wieńce z lnu i konopi, które zawieszano na ołtarzach i obkładano jajami. Jak wierzyli ludzie na wsiach, św. Mikołaj był tak dobry, że opiekował się nawet myszami i szczurami.

Mikołajki w Łąkach

W Łąkach, w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Mikołaja, co roku szóstego grudnia organizowany jest odpust. Zgodnie z tradycją, w tym dniu po wiosce chodzą przebierańcy nazywani Mikołajami albo Mikołajami Beskidzkimi. Mikołaje dzielą się na dwie grupy, Białych i Czarnych. Białe Mikołaje to oczywiście postacie dobre, ze świętym Mikołajem na czele, za którym idą wikariusze, biskup, ministranci, aniołowie, doktor. Z kolei partia Czarnych to postacie negatywne, a więc Lucyfer i jego diabły, Cygan, Cyganka, niedźwiedź. Każda z tych grup podczas swojej wędrówki po wiosce zachodzi do każdego domu. Jako pierwsi do domu wchodzą Mikołaje Biali, którzy rozmawiają uprzejmie z gospodarzami i śpiewają pieśni o św. Mikołaju. Po nich do domu wpadają Czarni, którzy zachowują się bardzo głośno, skaczą i nie stronią od psot. Diabły zawsze uganiają się za młodymi dziewczętami i próbują je ukłuć swoimi rogami, a resztę mieszkańców wciągają do swojej szalonej zabawy. Każda z tych grup jest mile widziana i również Czarnych przyjmuje się z życzliwością, jednak ich spotkanie zawsze przedstawia walkę dobra ze złem. Obchody Mikołajów Beskidzkich podobne są do pochodów kolędników, które w Polsce zaczynają się w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, w dzień św. Szczepana.

Mikołajki w Łąkach

Obchody czarnych Mikołajów beskidzkich po wsi Łąki.

Święty Mikołaj Współcześnie

We współczesnej tradycji europejskiej św. Mikołaj znany jest przede wszystkim jako wielki przyjaciel dzieci, ich opiekun i dobrodziej, który co roku obdarowuje najmłodszych wspaniałymi prezentami. Wszystkie grzeczne dzieci w dniu św. Mikołaja dostają mnóstwo słodyczy i zabawek, a te, które źle się sprawowały, mogą liczyć jedynie na rózgi, co ma ich przestrzec przed dalszym niewłaściwym zachowaniem. Zwyczaj wręczania prezentów w dzień św. Mikołaja prawdopodobnie narodził się w Niemczech. W Polsce mikołajki obchodziło się już w XIX wieku, przede wszystkim na Śląsku, ziemi lubelskiej, krakowskiej i na Mazurach.

Św. Mikołaj odwiedzał dzieci w towarzystwie aniołka z dzwoneczkiem i diabła. Na początku św. Mikołaj pytał dziecko, czy znają pacierz, potem rodzice mówili Mikołajowi, czy dziecko było grzeczne, a na koniec swojej wizyty Mikołaj wręczał prezenty albo rózgę. Każdego roku przed Bożym Narodzeniem dzieci z całego świata piszą do św. Mikołaja list z prośbą o wymarzone prezenty. Listy adresowane są w różny sposób, do Laponii, Szwecji albo na biegun północny, czasami dzieci piszą tylko „do Świętego Mikołaja”, wierząc, że list w magiczny sposób i tak dojdzie do adresata. Nie wiadomo dokładnie, gdzie św. Mikołaj mieszka, ale na pewno jest to miejsce gdzieś na czubku świata, bardzo blisko nieba, w krainie, która jest bardzo przyjazna dzieciom i pełna niesamowitych atrakcji. Osoba św. Mikołaja i legendy z nim związane w pewnym momencie stały się częścią tradycji bożonarodzeniowej. W Skandynawii narodziła się legenda, że św. Mikołaj w wigilię Bożego Narodzenia przybywa na Ziemię i roznosi prezenty wszystkim dzieciom na świecie. Tajemnicą jest, jak dokładnie podróżuje Mikołaj, ale najpewniej są to magiczne sanie zaprzężone w renifery, które potrafią latać po całym niebie.

 święty Mikołaj współcześnie

Współczesny wizerunek Świętego Mikołaja

Święty Mikołaj na przestrzeni wieków

Święty Mikołaj na przestrzeni wieków zmienił także swój wygląd. Dawniej był to poważny, dostojny i pełen godności biskup, który chodził w ceremonialnych szatach kościelnych, w biskupiej infule, trzymający w dłoni biskupią infułę – taki wizerunek św. Mikołaja przedstawiony jest na ikonach, starych rycinach czy obrazach religijnych. Dzisiaj jednak wygląda znacznie bardziej sympatycznie i dostępnie. Św. Mikołaj stał się tęgim, krzepkim, zdrowo wyglądającym staruszkiem, zawsze tryskającym dobrym humorem. Św. Mikołaj przez swoje podróże ma zarumienioną twarz, bez przerwy śmiejące się oczy, długą, białą brodę i białe, gęste wąsy. Mikołaj ubiera się na czerwono, nosi gruby płaszcz obszyty białym futrem, na głowie ma czerwoną czapkę z pomponem, a na plecach dźwiga wielki worek wyładowany po sam brzeg prezentami dla dzieci. Jedno, co w osobie św. Mikołaja pozostało niezmienione, to jego wielka dobroć, szczodrość i ogromna miłość do dzieci. Do tej pory głównym posłannictwem św. Mikołaja jest nieść radość i szczęście wszystkim maluchom, sprawiać cuda i czynić dobro


źródło: https://www.polskatradycja.pl/

piątek, 4 grudnia 2020

Piątek z Pankracym 

 



Piątek z Pankracym – program telewizyjny dla dzieci emitowany od marca 1978 do 22 czerwca 1990 roku, w piątki, około 16:40, w programie pierwszym telewizji polskiej. Prowadzącym był najpierw Zygmunt Kęstowicz, później Tadeusz Chudecki i jako ostatni Artur Barciś (wtedy program ukazywał się pod tytułem Okienko Pankracego). Scenariusze pisał Maciej Zimiński. Pankracy był lalką imitującą psa, animowaną przez Huberta Antoszewskiego.

Program zastąpił Porę na Telesfora, prowadzoną przez Zygmunta Kęstowicza, gdzie dwa smoki Telesfor i Teodor były lalkami, a pan Zygmunt, podobnie jak w Piątku z Pankracym panem Zygmuntem.


Piosenkę pt. "Cztery łapy" z programu.



Poprzez miedze, poprzez łąki,

Poprzez leśnie ścieżki wąskie,

Cztery łapy psa unoszą w świat.

Łapy, łapy, cztery łapy,

A na łapach pies kudłaty.

Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?

Może ty, może ty, może jednak ja!

Kiedy biegnie z rozwichrzoną psią czupryną,

Nos przy ziemi jak tropiciel nisko niesie.

O odwadze przypomina groźną miną

I ogonem w cztery strony świata macha.

Poprzez miedze, poprzez łąki,

Poprzez leśnie ścieżki wąskie,

Cztery łapy psa unoszą w świat.

Łapy, łapy, cztery łapy,

A na łapach pies kudłaty.

Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?

Może ty, może ty, może jednak ja!

Świat otwiera przed nim swoje tajemnice

Jak szkatułkę pełną skarbów czarodziejskich.

W blasku słońca opowiada swe przygody

I zaprasza na wędrówkę gdzieś w nieznane.

Poprzez miedze, poprzez łąki,

Poprzez leśnie ścieżki wąskie,

Cztery łapy psa unoszą w świat.

Łapy, łapy, cztery łapy,

A na łapach pies kudłaty.

Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?

Może ty, może ty, może jednak ja!

Po wyprawie głowa pełna nowych wrażeń,

Przed oczami świat w stu barwach malowany,

W uszach szumi jeszcze las wspomnieniem lata

I namawia na kolejne wędrowanie.

Poprzez miedze, poprzez łąki,

Poprzez leśnie ścieżki wąskie,

Cztery łapy psa unoszą w świat.

Łapy, łapy, cztery łapy,

A na łapach pies kudłaty.

Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?

Może ty, może ty, może jednak ja!






czwartek, 3 grudnia 2020

Światowy Dzień Majsterkowicza

 




Gwiazda polskiej telewizji i autor popularnych książek o majsterkowaniu. Twórca kultowego w czasach PRL programu telewizyjnego dla młodzieży "Zrób to sam". Urodził się 3 grudnia 1923 w Czarnkowie w Wielkopolsce, zmarł 10 grudnia 2019 roku.



W dniu wybuchu II wojny światowej Adam Słodowy miał niespełna 16 lat. Przez cały okres okupacji niemieckiej pracował w fabryce maszyn rolniczych, a w 1944 roku wstąpił na ochotnika do wojska w Szczecinie, gdzie został oficerem artylerii. W latach 19501958 wykładał w Oficerskiej Szkole Artylerii Przeciwlotniczej w Koszalinie, a następnie w Wojskowej Akademii Technicznej, uzyskując stopień majora. Od 1961 do 1978 roku był redaktorem Naczelnej Redakcji Programów Oświatowych i Dziecięcych TVP.

Równolegle do kariery wojskowej Słodowy majsterkował. Jego niezwykły talent do tworzenia wynalazków z przedmiotów codziennego użytku odkryła telewizja polska pod koniec lat 50. Od 1959 do 1983 roku Słodowy prowadził swój autorski program "Zrób to sam", który od pierwszego odcinka – o tym, jak zbudować karmnik dla ptaków – przyniósł mu olbrzymią popularność. W 505 wyemitowanych częściach uczył młodych widzów kreatywności, samodzielności i niestandardowego wykorzystania materiałów.

Sznurek, tektura, listewki i sklejki nagle nadawały się do tworzenia zabawek i różnego rodzaju urządzeń – co w kontekście deficytu w latach 60. i 70. było wyjątkową propozycją. Wśród jego wynalazków znalazły się m.in. pralka do ubrań dla lalek zrobiona z: dwóch puszek po kawie, blaszki, dwóch korków do butelek, zakrętki po szamponie, druta, gumki z dętki rowerowej, przewodu elektrycznego i dwóch spinaczy biurowych oraz skarbonka na zamek cyfrowy wykonana ze szprychy rowerowej i puszki po kawie.

W latach 1973–1975 wspólnie z Romanem Huszczo napisał scenariusz do 20-odcinkowego serialu animowanego "Pomysłowy Dobromir". Filmy opowiadają o chłopcu, który mieszka ze swoim dziadkiem i przyjacielskim ptaszkiem. Tytułowy Dobromir pomaga w pracach domowych, wymyślając urządzenia usprawniające funkcjonowanie domu. W drugiej połowie lat 80. Słodowy stworzył z kolei serial "Pomysłowy wnuczek", będący kontynuacją "Pomysłowego Dobromira".

Poza działalnością w telewizji Słodowy wydał książki poświęcone majsterkowaniu i motoryzacji, w których opisał pomysły wcześniej prezentowane w telewizji, a także projekty wielu nowych zabawek i urządzeń m.in.: "Budowa samochodu amatorskiego" (1958), "Podręcznik kierowcy amatora" (1959 – pierwsze wydanie), "To wcale nie jest trudne" (1963), "Budujemy przyczepki campingowe" (1965), "Lubię majsterkować" (1973 – książkę przetłumaczono na języki obce, a jej łączny nakład wyniósł ponad 560 000 egzemplarzy) i "Majsterkowanie dla każdego" (1976).

W roku 1983 Adam Słodowy otrzymał nagrodę literacką Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich jako autor najpoczytniejszych książek w bibliotekach publicznych.

Autorka: Agnieszka Sural, 31.05.2017, akt. grudzień 2019

środa, 2 grudnia 2020

Jak napisać wywiad - poradnik.

Wywiad to forma tekstu dziennikarskiego, która jest zapisem rozmowy z jakąś osobą (często znaną). Znaczące jest to, że w wywiadzie nie zamieszczamy własnych przemyśleń i stwierdzeń, a zapisujemy wypowiedzi osoby, z którą wywiad przeprowadzamy. Czytający zapis wywiadu nie jest zainteresowany naszą opinią, ale czyta tekst po to, by poznać zdanie i poglądy osoby, a którą wywiad przeprowadzamy.

Przygotowanie wywiadu

Wydawać by się mogło, że to takie proste: siadamy naprzeciwko ciekawej dla nas osoby i rozmawiamy. No właśnie. Rozmawiamy… o czym? Jeśli nie ustalimy wcześniej tematu, może się okazać, że… rozmawiamy o niczym. Zaplanowanie tematu i pytań (ciekawych, zaskakujących, niecodziennych) pozwoli nie tylko na przeprowadzenie faktycznego wywiadu, ale także na uniknięcie niezręczności, gdy np. zapada cisza i nie wiemy, jak poprowadzić rozmowę dalej. Dobrze jest przemyśleć kolejność i liczbę pytań, a także sformułować do każdego pytania głównego, jakieś dodatkowe, szczegółowe. To daje przeprowadzającemu wywiad swobodę w trakcie samej rozmowy, aby kierować wypowiedzi dokładnie do tematu.


Jeszcze przed wywiadem, kiedy już mamy ustalony temat i pytania, dobrze jest uprzedzić o nich rozmówcę. Da mu to szansę na ich przemyślenie, przypomnienie różnych faktów związanych z okolicznościami, o które pytamy, uporządkowanie myślenia o problemach, na temat których chcemy rozmawiać.

Dbając o wiarygodność, trzeba zgromadzić dostępne na temat rozmówcy informacje. Np. wykształcenie, tytuły, które mu przysługują, pochodzenie, wykonywany zawód, miejsce zamieszkania obecne i przeszłe, inne wywiady, których nasz rozmówca udzielił wcześniej itd. Łatwo wtedy nawiązać do np. wcześniejszych wypowiedzi, mówiąc: Podczas wywiadu, który miał miejsce w ubiegłym roku, powiedziała Pani, cytuję: (…). Jak Pani dzisiaj ocenia tę wypowiedź?... W swojej książce pt.: (…), napisał Pan: (…). Mógłby Pan rozwinąć to zdanie? Oczywiście przeprowadzający wywiad powinien dysponować co najmniej podstawową wiedzą o zakresie tego, o co pyta. Np. jeśli przeprowadzam wywiad z dyrektorem szkoły, muszę znać zapisy prawa dot. kompetencji dyrektora.

Podobnie przebiega przygotowanie do przeprowadzenia wywiadu z bohaterem literackim, z tą różnicą, że nie pytamy o zgodę i sami decydujemy o temacie, liczbie i rodzaju pytań. 

Wywiad odbywa się w ustalonym wcześniej terminie. Jest nagrywany (za zgodą wypowiadającego się) lub zapisywany w trakcie rozmowy. Po zakończonym spotkaniu, redagujemy tekst.

Dobrze jest zacząć od opisu sytuacji, w której spotykamy się z rozmówcą. Np. Z panem (…) spotykamy się w przytulnym gabinecie gospodarza, który mieści się na piętrze drewnianego domu przy ulicy (…) w (…). Jest słoneczne popołudnie, przez okno dobiega śpiew ptaków i śmiech dzieci bawiących się na pobliskim placu zabaw… Spotykamy się w małej kawiarni przy deptaku… Rozmawiamy przez wideopołączenie. Za plecami mojego rozmówcy widzę ścianę z półkami pełnymi książek…

Zapis wywiadu ma formę pytań i odpowiedzi. Zaznaczone są inicjałami osoby, które prowadzą ze sobą rozmowę. Jeśli podczas redakcji tekstu, uznamy za istotne dodać komentarz dodatkowy, opisujący zachowanie pytanej przez nas osoby, zapisujemy to kursywą i w nawiasach. Np. Cytujemy wypowiedź i dopisujemy: (śmiech). Tego typu komentarze nie powinny zdominować tekstu, ale wprowadzone pojedynczo pozwalają czytelnikowi lepiej odczuć atmosferę wywiadu. Podobnie działają różne formy zaznaczania ważnych (z naszego punktu widzenia) fragmentów tekstu, np. przez pogrubienie czcionki.

Kończąc, dodajemy formułę pożegnania, zdanie opisujące atmosferę całego spotkania: Dziękuję za rozmowę, mam nadzieję, że znowu się spotkamy w równie miłej atmosferze… Jestem wdzięczna za poświęcony mi czas i szczerość wypowiedzi, czytelnicy to na pewno docenią…

a_wywiad_jak_napisac_LR_graf.jpg

W wywiadzie z postacią fikcyjną rzecz jest łatwiejsza, ale czasem bywa i trudniejsza. Łatwiejsza - ponieważ sami decydujemy o przebiegu wywiadu. Trudniejsza - ponieważ „odpowiadając” na pytania, wcielamy się niejako w postać bohatera literackiego, który został przez kogoś już wymyślony, zakorzeniony w różnych okolicznościach, działaniach, sytuacjach. Aby taki wywiad był rzeczywiście ciekawy dla czytelnika, trzeba poświęcić wiele uwagi temu bohaterowi, analizując jego postępowanie i formułując poglądy i opinie dotyczące rzeczy, o których „rozmawiamy” w takim wywiadzie. Redagując tekst wywiadu z bohaterem literackim (postacią fikcyjną), można sięgać częściej po dodatkowe komentarze typu: [Widać wyraźną konsternację na twarzy]… [Po dłuższej chwili, z wyraźnym ociąganiem, podjął wątek]

We wstępie takiego wywiadu powinniśmy poinformować czytelnika, że rozmowa jest fikcyjna, wymyślona przez nas, choć poparta naszą znajomością lektury. Np. Wyobrażam sobie to spotkanie: Ania w sukience z bufkami (tej, o której tak marzyła), siedzi na białym krześle ustawionym na drewnianej werandzie domu na Zielonym Wzgórzu. Ja naprzeciwko, w wygodnym wiklinowym fotelu, z wielkim notesem w ręce… Kończąc znowu wracamy do tekstu Lucy Montgomery: Moja wyobraźnia podsuwa mi obraz Ani biegnącej przez łąką na spotkanie z przyjaciółką Dianą, o której tak pięknie opowiadała przed chwilą. Dziękuję Ci Aniu! Ja też marzę o prawdziwej przyjaźni!...

Ważne na zakończenie

W wywiadzie najistotniejsze są trzy elementy: temat i pytania, wiedza na temat rozmówcy (także bohatera literackiego czy postaci fikcyjnej), powstrzymanie się od własnych sądów, a skupienie na słowach rozmówcy. No i oczywiście, jeśli przeprowadzamy ten wywiad z żyjącą osobą, to koniecznie – zanim go upublicznimy w jakiejkolwiek formie – przedstawmy jej tekst do autoryzacji. Tego wymaga uczciwość i kultura osobista.


źródło: https://portal.librus.pl/