Marzanno, marzaneczko, urosłaś nam, ach urosłaś, Tak wielka, jak sosna, jak sosna. My cię dziś na kijek wbijemy, wbijemy, My cię dziś z domu wyprowadzimy, wyprowadzimy, Razem z Tobą wszystkie dwóje z korzeniami wyrwiemy, wyrwiemy... I do wody razem z Tobą wrzucimy, wrzucimy... I wszystkie szkolne chwasty razem z Tobą utopimy, utopimy... Hu ha, hu ha, idź już sobie zimo zła, zimo zła... |
Już Niedziela Palmowa za pasem, za pasem... Bibułkowe kwiaty trzeba nam szykować, szykować... Wierzbowe bazie, bukszpany i świerki... Do palemek wielkanocnych je wpinać, wpinać... I przybrać to wszystko wstążkami, wstążkami... A potem zgodnie z obyczajem, obyczajem... Procesją iść z tymi palmami, palmami... |
Wielki Tydzień się nam zbliża,
Dni skupienia, powagi,
Wielkiego gotowania i pieczenia i kraszenia jaj.
Jaja gładko malowane, na różne kolory,
Niegdyś w barwnikach roślinnych.
Wywar z kory dębowej dawał kolor czarny,
Z łusek cebuli - żółty i brązowy,
Sok z buraków - to kolor różowy, różowy.
Teraz łatwiej nam i basta.
W sklepach mamy wszystko - i kraszanki i pisanki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz