poniedziałek, 22 czerwca 2020

Jak napisać recenzję do gazetki




Informacja – jest tym, co powiedziano lub napisano o kimś lub o czymś;

Opinia – jest przekonaniem o czymś, poglądem na jakąś sprawę.
Teksty dziennikarzy obfitują zarówno w informacje jak i opinie.
Własne zdanie autora, jest szczególnie ważne w recenzji – czyli w omówieniu i ocenie dzieła literackiego, spektaklu teatralnego, filmu, koncertu itp.

Recenzja składa się z:
– części informacyjnej
– części analityczno‑krytycznej
– części oceniającej



Recenzje najczęściej publikowane są w gazetach, czasopismach, na stronach internetowych. To omówienia filmu, wystawy, tekstu literackiego, spektaklu teatralnego, audycji radiowej, dzieła sztuki, koncertu. Recenzja łączy w sobie elementy opisu, streszczenia, opowiadania lub charakterystyki.
Przed napisaniem recenzji:
• gromadzimy informacje o dziele;
• ustalamy, kto będzie jej adresatem;
• określamy jej cel, czy recenzja będzie miała charakter informacyjny, czy krytyczny;
• gromadzimy słownictwo wartościujące.

Przykład recenzji filmu „Wiedźmin” z 2001 roku, napisaną przez recenzenta Marka Kamińskiego na stronie internetowej www.filmweb.pl.
Wiedźmin (2001) - Filmweb

Kiedy pod koniec lat 80. w „Fantastyce” Andrzej Sapkowski opublikował pierwsze opowiadanie, którego bohaterem był Wiedźmin nie przypuszczał, że kilka lat później Geralt z Rivii, zwany Białym Wilkiem stanie się jednym z najpopularniejszych bohaterów literackich nie tylko w Polsce, ale również poza jej granicami […]. Decyzja o przeniesieniu przygód Geralta na duży ekran nie zaskoczyła właściwie nikogo. „Wiedźmin” cieszył się ogromną popularnością w kraju i zagranicą, zatem film opowiadający o Białym Wilku teoretycznie był skazany na sukces. Niestety, obraz Brodzkiego […] to film nielogiczny, źle zmontowany i swoją jakością daleko odbiegający od poziomu do jakiego przyzwyczaił nas w swoich opowiadaniach Andrzej Sapkowski.
Fabuła „Wiedźmina” to kompilacja wątków z kilku różnych opowiadań, m.in.: „Mniejszego zła”, „Kwestii ceny”, „Granicy możliwości”, a motywem spinającym je w jedną całość jest historia Geralta i Ciri […].
Oglądając „Wiedźmina”, miałem cały czas wrażenie, jakby jego twórcy wybrali kilkadziesiąt scen z materiału, który nakręcono na potrzeby serialu i zmontowali z tego film kinowy tylko po to, żeby z naszych kieszeni wyciągnąć jeszcze parę złotych. Poszczególni bohaterowie opowieści pojawiają się niejednokrotnie, jak spod ziemi […].
Podobnie bez sensu są zestawione ze sobą poszczególne historie.
[…] Na pochwały nie zasługuje również scenariusz obrazu […]. Pomijam tu już fakt, iż fabuła filmu nie trzyma się wiernie opowiadań Sapkowskiego, co może razić najbardziej zagorzałych fanów Geralta, ale wielokrotnie dialogi bohaterów stoją na niskim, żeby nie powiedzieć żenującym poziomie.
[…] Oglądanie Wiedźmina utrudnia dodatkowo fatalny montaż […].
[…] kwestie niektórych bohaterów są poucinane w połowie, co sprawia, że i tak zagmatwana i niejasna fabuła staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Denerwujące jest również kończenie niektórych scen, których wykonanie przywodziło mi na myśl wenezuelskie seriale.
Pisząc o „Wiedźminie”, nie sposób pominąć efektów specjalnych, które, choćby z racji gatunku, […] odgrywają ważną rolę. Niestety nie ma ich zbyt wiele, ale z drugiej strony może to i dobrze, bowiem ich wykonanie, wbrew zapowiedziom twórców, daleko odbiega od światowych standardów. Potwory, z którymi walczy Geralt, w większości wyglądają na zrobione z plastiku, a monstrum na bagnach przypomina najeżony kolcami worek.
Na pochwałę zasługują natomiast występujący w „Wiedźminie” aktorzy. Michał Żebrowski, który do tej pory kojarzył się z honorowym Skrzetuskim albo fircykowatym Tadeuszem, doskonale przeistoczył się w brutalnego wiedźmina. Grany przez niego Geralt jest wiarygodny, naturalny, a przede wszystkim wierny książkowemu wizerunkowi postaci […]. Zamachowski rolą Jaskra po raz kolejny udowadnia, że jest jednym z najlepszych aktorów w kraju […].
„Wiedźmin” niestety nie jest dobrym filmem […]. W tym obrazie zawodzi praktycznie wszystko poza aktorstwem, nawet muzyka autorstwa Grzegorza Ciechowskiego jest bardzo przeciętna […] to po prostu kompilacja luźnych, nie zawsze powiązanych ze sobą logicznie scen. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że serial telewizyjny będzie lepszy od filmu kinowego, bo jeżeli nie to dojdę do wniosku, iż twórczości Sapkowskiego nie można przenieść do żadnego innego medium poza literaturą […].

źródło: epodreczniki.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz