Zima to prawdopodobnie jedna z najbardziej oczekiwanych przez większą część uczniów (ze względu na cudowną magię tego okresu oraz parę dni wolnych od szkolnych zajęć) pora roku. Niestety, od dobrych kilku lat jest ona w naszym kraju dla swoich wielbicieli raczej sporym rozczarowaniem. No, bo jak tu się cieszyć z jej uroków, gdy zamiast przyjemnego skrzypienia śniegu pod butami, słyszymy padający deszcz, a wychodząc z domu bawimy się w omijanie kałuż, albo gdy zamiast siarczystego mrozu na twarzy czujemy lekkie powiewy świeżego, wiosennego powietrza. To prawda, że zima nas nie rozpieszcza i w tym roku, ale ja nie tracę jeszcze nadziei. Dopiero minął grudzień, a meteorolodzy twierdzą, że biały puch już za kilka dni przykryje Polskę, a temperatury spadną poniżej zera stopni. Nie wiem, jak wy, ale ja liczę na to bardzo, bo przecież niebawem mamy ferie, a co to za ferie bez śniegu?
To prawda, że meteorolodzy też się mylą i nie dają gwarancji, że śnieg faktycznie spadnie już w najbliższych dniach, ale stare polskie przysłowie mówi, że ,,gdy św. Andrzej ze śniegiem przybieży, to sto dni śnieg na polach leży”. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i nie tracić nadziei. Z drugiej strony w zimie i tak zawsze jest zimno, bez względu na to, czy śnieg spadł, czy też nie. Stąd niewątpliwie i nazwa tej pory roku. Dlatego musimy nieustannie o siebie dbać, by nie złapać kataru, nie przeziębić się i w jak najlepszej formie doczekać pierwszych wiosennych dni. Podstawowa sprawa to odpowiednie ubiór. Większość z nas o tym pamięta i ubiera się adekwatnie do sytuacji na zewnątrz. Poza tym uwielbiamy zakopywać się w tym okresie wieczorami pod ciepłym kocykiem z kubkiem gorącej czekolady bądź herbaty w dłoniach. Jest miliony sposobów na to, by jakoś przetrwać te chłodne dni. Zrobiłam nawet małą sondę w naszym „Koperniku”, by dowiedzieć się, jak radzą sobie z problemem zimna nasi koledzy i nasze koleżanki z liceum. Ciekawiło mnie, czy wychodzą mu naprzeciw, czy raczej żyją w układzie ja w domu, a zimno/mróz na zewnątrz? Zobaczcie, co powiedzieli mi ankietowani.
Ada: "Gdy jest mi zimno, zakładam ciepłe skarpetki, robię sobie swoją ulubioną herbatkę, zakopuje się pod kocykiem i oglądam film.”
Bartek: "Zima to moja ulubiona pora roku. Dlatego szkoda mi ją marnować na siedzenie w domu. Gdy więc jest mi zimno, ubieram sportowe buty i idę pobiegać, bo w zimie najlepiej uprawia się ten sport”.
Wojtek: "Ja ogrzewam sobie ręce w chłodne dni w czyichś dłoniach. To najlepszy sposób, bo mam wtedy nie tylko ciepłe ręce, ale i gorące serce”.
Julia: "Mnie na chłodnę dni pomagają ulubione książki. Nie ma to jak przenieść się z ulubionymi bohaterami do ciepłych krajów lub rozwiązywać z nimi tajemnicze zagadki, wtedy atmosfera jest wyjątkowo gorąca”.
Agata: "Grzejnik to zdecydowanie mój najlepszy przyjaciel w zimowe dni. A do tego dobry grzaniec z ulubionym ciastem. Najbardziej polecam piernik z powidłami.”
Patrycja: "Ja nigdy nie odczuwam zimna. Ale może to dlatego, że jestem córeczką swoich rodziców i kiedy mi mówią, ubierz się ciepło, to tak robię.”
Jak widzicie ile osób, tyle pomysłów na zimowe dni. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, ewentualnie zainspiruje się i odkryje własny sposób na radzenie sobie z mroźną aurą.
źródło: https://lo.tarnobrzeg.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz